Daj im się trudzić chrześcijaninie, robią to, byś ty mógł żyć wiecznie. Boga nie ma tylko tam, gdzie nie ma niczego, a tu najwyraźniej coś jest, skoro ma kto wymówić jego imię. Jezus stał się ciałem od Boga. Ciało które miało nas przekonać do tego, że przez zero się nie dzieli i już. Nie uwierzymy mu na słowo! Znów żądamy ciała. Tylko czy zauważymy je, kiedy przyjdzie na świat? Mamy go wyglądać, tym się chrześcijanin szczyci, że w każdym wygląda Jezusa. Szuka w drugim człowieku swojego Boga. I znajdzie go tam. Gdzieś tam w nim jest chęć by kochać drugiego człowieka, czasem jednak zabita przez diabła. Diabeł jest nicością, którą otrzymaliśmy wraz z życiem, Nie jest zły, ani dobry, bo go nie ma, to nicość na którą człowiek może się skazać. Każdy może się mu poddać tu i teraz, unicestwiając się, może nawet szybko tam zabrać kogoś z sobą, choć wystarczy jeno uwierzyć, ot brama niebios. I będzie tam gdzie można kochać do woli i nigdy nikomu to nie przeszkodzi w kochaniu jeszcze bardziej. Nieźle!
Nie garną się jednak me owieczki!
Jakoś tak tu nie po mojemu i po mojemu jednocześnie. Widzę tu siebie, ale widzę też tych, którzy we mnie nie wierzą i zachowują się dość nieodpowiedzialnie jeśli chodzi o krzewienie miłości. Ludzie oddawali mi pokłon tym, że nie wymawiali mojego imienia, dopóki mojego imienia nie poznali. Przyszedł Jezus, jego nazwali bogiem a nie Was, mądryjałów tego świata.
Niech przyjdzie duch twój, wejdzie w naszą skórę i zabierze się do roboty.
Chcemy Mesjasza! Wołają.
- Ty!
- Ty idź opowiedz im o mnie.
Ja się wystraszyłem. Jak to ja? Ja lubię jak się wyśpię, a nie mi krzyż nosić. Nie pomogę.
Dla mnie to gra za trudna, a są wszak inne opcje.
Mogę np. uwierzyć, że nie wierzę.
Że to nieprawda, że dobro jest prawdą.
Że moje dzieci nie kipią żywą radością z życia.
Jak mam tę radość na atomy rozbić?
Jak chęć wolności?
Dlaczego nie chcę żyć karmiony w klatce, jak pies który trafił na dobrego pana?
Dlaczego chcę wyjść spod jego ręki?
Pokazać, że to ja wiem co jest prawdą, a prawdą jest nic.
Nic istnieje.
Nie ma źródła miłości.
Pusto.
To nie prawda, że kochasz,
to tylko uczucie, a co czujesz jest nieprawdą.
Wynikiem.
Wynikiem niczego.
Zero równa się Zero.
Nie można nicości podnieść do potęgi.
Nieskończoności podzielić na nieskończoności.