26.6.15

Sto lat nie pisałam, ale jestem po dobrej kawie, a poza tym jest brzydko, a to znaczy literacko na zewnątrz, więc oto jestem. Dzień dobry, cześć. Właściwie to mam kilka luźnych myśli. Pierwsza: chyba dopadł mnie kryzys wieku średniego (tu wyjaśnić licealistom i studentom, że chodzi o trzydziestkę). Takie małe muszki latają wtedy upierdliwie koło głowy i męczą: "No i co? Jakiś bilansik życia może? Podsumowanko"? I teraz w zależności od płci to podsumowanie wygląda różnie. Najczęściej wg wzoru:

Kobieta: wyszłam za mąż (uff!)     nie wyszłam za mąż (aaaa!)
               dziecko w drodze (uff!)  jeśli w ogóle będę miała dzieci to i tak dopiero po trzydziestce (aaaa!)

Facet:    jestem żonaty (aaaa!)      jeszcze nie jestem żonaty (uff!)
              dziecko w drodze (aaa!)  jeśli w ogóle będę miał dzieci to i tak dopiero po trzydziestce (uff!)

Reszta już w standardzie dla wszystkich po równo: praca- ciulowa, znośna (przy okazji: ma ktoś znajomych przed trzydziestką, którzy kochają swoją pracę bardziej niż mamę i tatę i daliby się pokroić, żeby w niedziele przychodzić do roboty jeszcze na tę godzinkę, dwie?)

Życiowe cele: Nie wiem, do cholery.
Frustracja:     Wynikająca z braku życiowych celów.
Nastrój:          Labilny. Inne słowa na literkę L charakteryzujące ludzi przed 30.: libacja, libido, LOTTO
                       ("Dwadzieścia milionów do wygrania! Zainwestuję w nieruchomości!")

I w tym wszystkim Pan Ustępujący Prezydent radzący nam wziąć kredyt na mieszkanie. That's a bingo! Nie wiem jak u Was, ale opcja z kredytem albo nierealna (nie stać nas na te kredyty) albo- to już opcja dla tych, u których dziecko w drodze: jesteśmy mało wiarygodni dla banku, a dla innych niezbyt pociągająca (kredyt na 30 lat spłacasz drugie tyle ile żyjesz).

Ulubione miejsca: puby, knajpy i Biedronki. Bo w knajpie można zapomnieć na chwilę, że się nie ma na Bentley'a a w Biedronce można kupić sobie do swojej 16.stoletniej Almery kołpaki po 6.99zł sztuka).

Plany na przyszłość: wyjechać, zostać, nie wiem, nie wiem, nie wiem... wyjechać, zostać, w Biedronce są kołpaki po 6,99zł sztuka... może jakiś tatuaż?

Myśli o Polsce: No w Afryce to bym żyć nie chciał, w sumie Polska jest w Europie, mamy tu stare kamienice, którym Amerykanie robią zdjęcia, bo oni takich nie mają i u nas nie pije się tak dużo Coli i w ogóle jesteśmy szczuplejsi, niż Amerykanie, bo oni kupują chipsy i je jedzą po wyjściu ze sklepu zaraz, otwierają te paczki  po 1000 kalorii każda i na ulicy to jedzą, te chipsy, w drodze do domu czy na autobus, a potem się dziwić, że grubi, że tego... U nas kobiety ładne, co to za problem znaleźć ładną kobietę na ulicy, w Niemczech może i mają wyższy standard i zarobki i tego, ale kobiety brzydkie, coś za coś. Polska to jest mój kraj, kuźwa! Nic się nie stało, chłopaki, nic się nie stało! A poza tym Tatry i Bałtyk! I co z tego, że Bałtyk zimny a Tatry słowackie lepsze? Na Słowacji nie mają Bałtyku! Pieniny i Połoniny! I tego, i ten... Jan Paweł II! Chopin i Skłodowska! Genialni, jesteśmy genialni! I nikt tak nie umie przegrywać, jak my przegrywamy! Gloria victis!

 Rocznik 86 to całkiem dobry rocznik. I tu należy postawić kropkę.