4.4.23

No już! No powiedz im wreszcie!

 O! 

Jejku! 

O! 

Rety!

Po zaledwie sześciu latach ujarzmiania energii jądrowej, genialna próba adaptacji reaktorów upada. Jednak im w mosznie nie ładnie. 

Teraz problem, droga osobo rozumna, mosznowy! Sprawa niby jasna, skoro nie wszyscy, to nikt, jednak jak popchnąć kulturę tam, gdzie synteza białek zacznie zachowywać się na miarę naszych czasów, tak aby dejądryzacja przestrzeni publicznej następowała naturalnie? Przecież mieć jądra, to być niekulturalnym, a one ciągle się pojawiają! Musimy chcieć bardziej! Reedukacja zawsze trochę gwałci.

Dobrze, że w tych ważkich problemach przed jakimi stoi nasza cywilizacja pomoże nam wrzucona do jamy ustnej społeczeństwa landrynka sztucznej inteligencji. Każdy już sobie może polizać, nie tylko ten, kto ślinotok myśli wylał z rynny bieżących wydarzeń. Już chyba oklepło, jako zabawka, już staje się w ręce cywilizacji narzędziem! Wybuchło i wszechświat prześcignie.

Najpierw staniemy się mocarni. Patrz Pani ile ja mogę w godzinę dokonać tą łopatą! W dzień cały, to ja wykopię grób dla całej ludzkości! 

By zaraz stać się bezużyteczni. Patrz Pani, nikt mnie już do łopaty nie potrzebuje, grób sam się kopie!

Po wstępnej cyfrowej rewolucji bolszewickiej, gdzie na nowo zakwitnie klasa robotnicza, przyjdzie czas na zastąpienie jej bezdusznymi laserowymi oczami z karabinem w ręce. Tak to widzimy, bo tak nam pokazano to w kinie. W rzeczywistości nie będzie terminatora, a łopata, która może doprowadzić do głębokiego rozbicia strukturalnego dla cywilizacji. Niewidzialna ręka kontroli, zniknie. Trzeba będzie znaleźć kontrolę w sobie. Tam, gdzie nic nie będę warty, a wciąż głodny. Musimy sztucznie podtrzymać mechanizmy rynkowe, do czasu nowej, cyfrowej edycji Jezusa, która pozwoli nam uwierzyć, że mimo wszystko potrafimy żyć w zgodzie. Nic do pracy, jeno myśleć! Zacznij więc myśleć, o ludzkości! Bo trochę się boję tego zafrasowania waszej świętobliwości nad zaimkami, jako przeciwwadze ideologicznej dla totalitaryzmu. Jak dla mnie, trochę to za totalitarne.

Ale!

Żeby nie czarną myślą kończyć, bo ja osobiście uważam, że się udać może! Trzeba tylko zacząć śpiewać dzieciom piękne piosenki przy ogniskach o tym, że się da uczynić energię jądrową powszechną i zapewnić do niej dostęp publiczny i że fizyka nas wykarmi, jeśli idea na to pozwoli.

Tymczasem trzeba pozbyć się obrońców cywilizacji ze wschodu i jej pogromców z zachodu, bo to Ci sami ludzie.